Alkoholizm, a ściślej mówiąc zespół uzależnienia od alkoholu, według obowiązującej w Polsce Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych, jest chorobą polegającą na systematycznym, nadmiernym spożywaniu napojów alkoholowych mimo negatywnych, a w dalszych fazach rujnujących, konsekwencji dla samego pijącego i jego otoczenia. Alkoholizm jest chorobą w sensie ścisłym – charakteryzuje się konkretnymi objawami i mechanizmami, ma specyficzny i dobrze poznany przebieg. Kilka cech czyni ją szczególnie niebezpieczną i trudną w leczeniu. Po pierwsze, do istoty tej choroby należy zaprzeczanie jej istnieniu przez chorego. Po drugie, jest to choroba, która prowadzi do degradacji nie tylko organizmu, ale również życia psychicznego, moralnego, duchowego i społecznego. Po trzecie, jej ofiarami są zazwyczaj nie tylko uzależnieni, ale również ich najbliżsi – nałóg jednostki niszczy życie wielu osób.
Picie alkoholu staje się problemem, gdy:
- zwiększa się ilość i częstotliwość spożywania alkoholu;
- zmienia się funkcja picia i rola alkoholu w życiu (picie nie jest już tylko elementem wzorca kulturowego, lecz staje się lekarstwem na stres, smutek, samotność, lęk);
- postępuje przywiązanie do sytuacji picia (narasta koncentracja na sytuacjach związanych z piciem, oczekiwanie na moment picia, celebrowanie picia, niepokój w sytuacji niemożności napicia się);
- alkohol spożywany jest w nieodpowiednich sytuacjach, takich jak: okres ciąży i karmienia piersią, prowadzenie pojazdów, przy spożywaniu leków wchodzących w reakcje z alkoholem, pomimo chorób wykluczających spożywanie alkoholu itp.;
- nasilają się incydenty upojenia;
- pojawia się zaniepokojenie piciem i uwagi krytyczne wyrażane przez osoby bliskie oraz sygnały sugerujące ograniczenie ilości lub powstrzymanie się od picia;
- używanie alkoholu staje się sposobem usuwania przykrych skutków poprzedniego picia (klinowanie);
- pojawiają się trudności w przypominaniu sobie, co się działo poprzedniego dnia w sytuacjach związanych z piciem;
- rosną negatywne konsekwencje nadużywania alkoholu, a mimo to picie jest kontynuowane.
Źródło: PARPA
Nieumiarkowanie w czerpaniu przyjemności z picia alkoholu prowadzi początkowo do pijaństwa, czyli fazy, która w terapii uzależnień nazywana jest piciem ryzykownym. Zgodnie z definicją, którą posługuje się Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, jest to „picie nadmiernych ilości alkoholu (jednorazowo i łącznie w określonym czasie) i w niewłaściwych okolicznościach (np. w ciąży, w trakcie brania leków, w trakcie choroby, w pracy, przed prowadzeniem pojazdów mechanicznych)”. Takie picie wiąże się z wysokim ryzkiem zaistnienia poważnych szkód dla zdrowia psychicznego i fizycznego, ale szkody te jeszcze nie występują w sposób dostrzegalny. Osoba, która wchodzi w fazę picia ryzykownego, zaczyna dostrzegać w alkoholu coś więcej niż tylko źródło przyjemności. Odkrywa, że może on być sposobem na uśmierzenie bólu wewnętrznego, likwidację napięcia itd. Im gorzej dana osoba radzi sobie z tymi stanami, tym większe poczucie ulgi i satysfakcji, którego doznaje po alkoholu. Choć początkowo stosuje go tylko doraźnie, to perspektywa osiągnięcia natychmiastowej i niewymagającej wysiłku ulgi prowadzi do zaniechania pracy nad sobą i mierzenia się z problemami. W ten sposób alkohol ogranicza zdolność do wchodzenia w rzeczy trudne, a tym samym do radzenia sobie z życiem bez alkoholu. Jego używanie staje się coraz silniejszą potrzebą, co prowadzi do kolejnej fazy – picia szkodliwego. Jak podaje PARPA: „Picie szkodliwe to model picia alkoholu, który już powoduje szkody zdrowotne. Mogą one przybierać formę szkód somatycznych (np. uszkodzenie wątroby, nadciśnienie tętnicze) lub psychicznych (stany depresyjne, stany lękowe, drażliwość, nadpobudliwość). Nie występują tu objawy uzależnienia”. W tej fazie osoba pijąca zaczyna coraz bardziej koncentrować swoje myślenie i zachowania wokół alkoholu. Szuka okazji do wypicia i namawia do alkoholu innych. Gdy to się nie uda, pije w samotności, a nawet po kryjomu. Charakterystyczna dla tego etapu może być łapczywość picia, swego rodzaju zatracanie się w nim. Pijący jest gotów na jeszcze jeden kieliszek czy szklankę, tym bardziej że rośnie jego tolerancja na alkohol. Prowadzi to do epizodów tak zwanego urwanego filmu, czyli sytuacji, w których pijący nie jest w stanie sobie przypomnieć, co robił pod wpływem alkoholu. Osoba znajdująca się w tej fazie picia zaczyna dostrzegać, że coś się zmieniło w jej dotychczasowym sposobie spożywania alkoholu. Pojawiają się wyrzuty sumienia i poczucie winy. Pijący unika rozmów na temat swojego picia, maskuje się, stosuje wybiegi i kłamstwo.

Picie szkodliwe nazywane jest czasami fazą ostrzegawczą albo zwiastunową, ponieważ konsekwencją trwania w niej jest pojawienie się uzależnienia. Zgodnie z definicją zamieszczoną na stronie internetowej PARPA, „Uzależnienie od alkoholu jest chorobą chroniczną, postępującą i potencjalnie śmiertelną. Istnieje przekonanie, że nie jest możliwe całkowite wyleczenie tej choroby, a jedynie zahamowanie narastania jej objawów i szkód zdrowotnych z nią związanych jak również takie, że jest to tylko objaw głębszych problemów wewnątrz człowieka. W świetle wiedzy uzależnienie od alkoholu jest chorobą wieloczynnikową, bio-psycho-społeczną, uszkadzającą funkcjonowanie człowieka w sferze somatycznej, psychologicznej, społecznej i duchowej”. W tej fazie występuje już w pełni zjawisko upośledzenia kontroli nad przyjmowaniem alkoholu. Po rozpoczęciu picia trwa ono aż do upojenia, bez możliwości zatrzymania. Pojawia się również silne pragnienie alkoholu, tak zwany głód alkoholowy, który jest odczuwany także w ciele, jako przymus fizyczny. Pomimo to, uzależniony może mieć jeszcze zdolność do okresowego powstrzymywania się od wypicia. Alkohol staje się centrum świata wewnętrznego osoby uzależnionej, któremu podporządkowuje ona wszystkie inne aspekty życia. Pojawia się samooszukiwanie i tworzenie racjonalnych uzasadnień dla picia, postawy wielkościowe i odizolowanie od otoczenia, poważne zaniedbywanie pracy i kontaktów z bliskimi osobami, zabezpieczanie zapasów alkoholu, zaniedbywanie jedzenia, obniżenie popędu seksualnego i epizody zazdrości alkoholowej, konieczność stałego uzupełniania stężenia alkoholu w organizmie. Uzależniony często próbuje odzyskać kontrolę nad piciem, zmieniając schematy przyjmowania alkoholu. Czasami prowadzi to nawet do dłuższych okresów abstynencji, jednak jego wolna wola jest osłabiona do tego stopnia, że uzależniony nie jest w stanie opanować swojego pragnienia picia i w końcu znów mu ulega.
Uzależnienie od alkoholu można ustalić po stwierdzeniu wystąpienia w ciągu miesiąca (albo w ciągu roku w kilku krótszych okresach) co najmniej trzech z niżej wymienionych objawów:
- silna potrzeba („głód”) alkoholu;
- trudności z kontrolowaniem picia alkoholu (rozpoczęcia, zakończenia lub wypijanej ilości);
- pojawienie się zespołu abstynencyjnego zaraz po przerwaniu picia lub zmniejszeniu ilości wypijanego alkoholu. Objawy zespołu abstynencyjnego mogą mieć różne nasilenie: od bólu głowy, drżenia rąk, zaburzeń snu i wzrostu ciśnienia tętniczego po majaczenia i halucynacje;
- występowanie tak zwanej tolerancji, która polega na potrzebie wypijania coraz większych ilości alkoholu, aby osiągnąć te same efekty. Jest to tak zwany efekt mocnej głowy, który jednak z czasem ustępuje, m.in. wskutek uszkodzenia wątroby;
- narastające zaniedbywanie innych przyjemności lub zainteresowań z powodu picia alkoholu. Zdobywanie alkoholu, jego picie, a potem niwelowanie ujemnych skutków zajmuje coraz więcej czasu;
- picie alkoholu pomimo posiadanej wiedzy o szkodliwych następstwach picia.
Wreszcie dochodzi do fazy chronicznej, która objawia się wielodniowymi okresami nieustannego picia, czyli ciągami alkoholowymi. Przynoszą one rozpad zasad moralnych i zanik wyższych wartości. Dochodzi do poważnego zaburzenia procesów myślowych i zdolności oceny faktów. Coraz częściej występują stany lęku oraz drżenie i wyraźne obniżenie sprawności motorycznej, mogą również pojawić się psychozy alkoholowe (majaczenie, halucynacje, paranoje).